A physiological demonstration with vivisection of a dog, by Emile-Edouarda Mouchy'a, 1832. This file comes from Wellcome Images, a website operated by Wellcome Trust, a global charitable foundation based in the United Kingdom. Refer to Wellcome blog post. Library reference: Slide number 9033. Photo number: L0016546. Full Bibliographic Record: http://catalogue.wellcomelibrary.org/record=b1202391
1. Krótka historia nieludzkich performerów
Performans zwierzęcy ma długą historię, sięgającą początków starożytnych kolekcji, antycznych widowisk, pierwszych gabinetów osobliwości, ogrodu zoologicznego w epoce Renesansu do muzeum historii naturalnej i cyrku w dobie Oświecenia. Zwierzęta występowały również w pierwszych filmach i programach telewizyjnych. Na początku XX wieku udział żywych istot w przemyśle rozrywkowym zyskał kontrowersyjny wydźwięk, chociaż debata dotycząca praw zwierząt rozpoczęła się już pod koniec XVII stulecia. Dziś historia nie-ludzkich performerów i ich praw jest rozpatrywana w dużo szerszym kontekście, zdeterminowanym przez pytania dotyczące: podziałów klasowych, tożsamości narodowej, badań postkolonialnych czy gender1.
Zwierzęta pojawiają się w działaniach artystycznych – jako metafory dzieciństwa, reprezentacje traumy, fetysze erotyczne, jako ożywione i pogrążone w wiecznym śnie żywe i martwe obiekty – lepiej lub gorzej zatrzymane w czasie dzięki taksydermii lub po prostu w formie gnijącej materii. Z jednej strony stają się kontrowersyjnymi dziełami sztuki, z drugiej przejmują rolę performerów i twórców. Zwierzęta znajdziemy między innymi w pracach Marka Diona, Damiena Hirsta, Bruce’a Naumana, Roberta Rauschenberga, filmach General Idea, Paula McCarthy’ego, instalacjach Mike’a Kelleya oraz performansach Schneemann, Mariny Abramović i wielu innych.
Dwuznaczna rola zwierząt w sztuce przyczyniła się do redefinicji podstawowych pojęć, takich jak autonomia przestrzeni galeryjnej, roli artysty i dzieła. Do kanonu historii sztuki przeszła słynna praca Rainy Taxi Salvadora Dalí (1938), wypełniona żywymi ślimakami, czy performans Josepha Beuysa I Love America and America Loves Me (1974), który miał miejsce w Galerii René Blocka w Nowym Jorku. Beuys został przewieziony ambulansem z lotniska prosto do galerii, gdzie czekał na niego dziki kojot. Artysta konfrontował się ze zwierzęciem przez trzy dni, wcielając się jednocześnie w rolę artysty-aktywisty i edukatora performującego politykę amerykańskiego rządu wobec rdzennej ludności kontynentu. Zwierzęta były również bohaterami prac Jannisa Kounellisa, który w 1967 r. wystawił w galerii sztuki ptaki w klatkach, a w 1969 r. wprowadził do białego sześcianu dwanaście żywych koni. W 2006 roku oburzenie obrońców zwierząt wywołał żywy słoń pomalowany przez Banksy’ego, który miał być wizytówką jego pierwszej solowej wystawy za oceanem. Jaka jest więc dziś pozycja zwierząt w świecie sztuki? Czy udało im się wybić na niepodległość?
2. Kiedy zoologia spotyka się ze sztuką
Congo urodził się w 1954 roku. Pomiędzy drugim a czwartym rokiem życia namalował około 400 obrazów w stylu abstrakcji lirycznej, które zostały pokazane przez surrealistę i zoologa Desmonda Morrisa na wystawie Paintings by Chimpanzees w londyńskiej galerii ICA w 1957 roku. Morris jest badaczem małpiej wrażliwości, gwiazdą brytyjskiej telewizji, autorem słynnego programu Zoo Time oraz autorem bestselleru Naga małpa. Eksperyment z Congiem rozpoczął się przypadkiem. Pewnego dnia szympans sięgnął po ołówek i namalował linię. Potem kontynuował... Dla Morrisa stało się jasne, że szympansowi rysowanie bardzo się podoba. Artysta posadził Conga w krzesełku dla dziecka i podsunął mu farby, pędzel i płótno. Morris zauważył, że szympans posiada różne preferencje kolorystyczne. Niektóre obrazy Conga cechowały się wyjątkową malarską finezją i wyczuciem kompozycji. Jak utrzymuje Morris, szympans wiedział, kiedy obraz był skończony. Mimo nalegań artysty, zwierzę nie powracało ponownie do ukończonego dzieła. Dla świata sztuki był to ekscentryczny eksperyment powrotu do korzeni sztuki. Pokaz Conga w ICA wzbudził wiele emocji, obawiano się, że kompletnie zrujnuje reputację londyńskiej galerii. W dniu otwarcia Desmond Morris wygłosił branżowy wykład na podstawie swojej publikacji The Biology of Art, który miał stworzyć naukowe podwaliny dla wystawy. Obrazy Conga znalazły się między innymi w kolekcji Joana Miró oraz Picassa. Małpa chętnie malowała też przed kamerami, szybko stała się gwiazdą programu telewizyjnego Zootime2. Dziś pod hasłem „sztuka zwierzęca” (animal-made art) można znaleźć bardzo wiele przykładów obrazów stworzonych przez zwierzęta. Wielu artystów próbuje powtórzyć sukces artystyczny, jak i również rynkowy eksperymentu Morrisa i Conga. Znajdziemy dzieła wykreowane przez słonie (podobno mają świetne wyczucie kompozycji), króliki i delfiny, które potrafią trzymać pędzel w paszczy. Pędzel nie jest jedynym narzędziem używanym do celow artystycznych przez zwierzęta.
3. Małpie selfie
W 2011 roku David Slater podróżował po indonezyjskiej wyspie Sulawesi, fotografując stado makaków. Brytyjski fotograf natury dzięki wsparciu lokalnego przewodnika, po kilku dniach przebywania w pobliżu stada zwierząt fotograf zyskał ich bezgraniczne zaufanie. „Makaki nie wykazywały żadnej agresji, były po prostu zainteresowane przedmiotami, które miałem przy sobie” – opisuje Slater3. Po ustawieniu przez fotografa aparatu na statywie, małpy zaczęły spontanicznie naciskać spust. Z późniejszej relacji podróżnika wynikało, że był to skomplikowany proces, wymagający znajomości zwierzęcych mechanizmów behawioralnych i cierpliwości – na przykład trzeba było „przekonać” makaki do pozowania z otwartymi oczami. Zdjęcia pochodzące z małpiej sesji szybko zyskały popularność w internecie, a Slater zarobił na nich kilka tysięcy funtów. W 2014 roku fotograf poprosił Wikipedię oraz Techdirt o zaprzestanie ich publikacji bez pozwolenia. Portale odmówiły twierdząc, że fotografie nie są objęte prawami autorskimi, bowiem zostały wykonane przez małpy. Sprawa zakończyła się wyrokiem sądu, który przyznał rację Wikipedii. W 2015 roku organizacja People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), która rozpoznała na zdjęciach makaka Naruto, ponownie wystąpiła do sądu przeciwko Davidowi Slaterowi przekonując, że to właśnie małpa posiada prawa do fotografii, które wykonała. Skonfundowani sędziwe pytali na sali rozpraw: czy Naruto może dysponować pieniędzmi? Czy wizerunek małpy może zostać naruszony? Slaterowi ani małpie nie udało się dowieść praw autorskich, a fotografie nadal należą do domeny publicznej4.
Z OSTATNIEJ CHWILI
W chwili publikacji tego tekstu fotograf David J Slater wygrał w sądzie dwuletnią batalię przeciwko organizacji People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), która uważała, że to nie fotograf, ale makak Naruto posiada prawa do małpich sefies wykonanych w indonezyjskiej dżungli. We wspólnym oświadczeniu PETA oraz Slatera pojawiła się deklaracja, że połowa środków ze sprzedaży zdjęć zostanie przekazana będzie na cele organizacji zajmujących się ochroną naturalnego środowiska makaków.
Małpie selfie, 2011. Zdjęcie: David Slater, źródło: (c) Carters News Agency
4. Gala
W 1994 r. brazylijska artystka Laura Lima przyprowadziła na plażę w Rio de Janerio krowę. Od tamtej pory materią jej sztuki są żywe istoty – ludzie i zwierzęta. Swoje prace często nazywa „obrazami”, a ich charakter i funkcja niejednokrotnie zaskakują i poruszają zwiedzających instytucje sztuki.
W słynnej średniowiecznej książce kucharskiej Le Viandier, napisanej przez Guillaume’a Tirela, która dała początek gastronomi francuskiej, znajdziemy między innymi przepis na królewskie danie z pawia. Jedzenie pięknych ptaków było zamiłowaniem arystokracji. Laura Lima postanowiła stworzyć miejsce, gdzie piękne ptaki mogą pożywić się po królewsku. Na potrzeby Pheasants with food (2005) powstała niezwykła ceramika oraz specjalne dania, przygotowywane codziennie przez szefa kuchni. Z restauracji mogły jednak korzystać wyłącznie zwierzęta. Widzowie byli jedynie obserwatorami tej spektakularnej ptasiej uczty, gdzie wykwintnie podane potrawy kreowały barokową scenerię5. W pracy Escape (2008) artystka stworzyła ptakom szansę na swobodne zamieszkiwanie w przestrzeni galerii, która została urządzona dla ich wygody. Pokoje wypełniały konstrukcje z gałązek, ptasie karmniki, a nawet miniaturowe kopie klasycznych obrazów. Zwiedzający byli intruzami w świecie zwierząt6. Serie eksperymentów z ciałem i kostiumem doprowadziły Limę do cyklu Gala chickens and Gala Coop, który jest swego rodzaju ptasim pokazem mody i kolorowym pochodem karnawałowym. Popularne odmiany kur i kogutów zostały bogato ozdobione sztucznymi piórami w różnych kolorach. Pióra były doklejane według tej samej metody, co sztuczne włosy u ludzi. Zmiana upierzenia u ptactwa powoduje niekiedy nieszkodliwe behawioralne zaburzenia. Ptaki stają się swego rodzaju żywymi rzeźbami w rękach artystki, która przy pomocy prostego gestu kontestuje podstawowe pojęcia sztuki, takie jakie jak dzieło czy performans7.
Gala Chickens, Laura Lima, 2007. (C) Cadu d'Oliveira. Dzięki uprzejmości artysty.
Escape, (c) Laura Lima, 2008. Dzięki uprzejmości artystki.
5. Najmniejsi performerzy świata
Kolumbijka Maria Fernanda Cardoso chciała zostać naukowcem, jednak zrozumiała, że jako artystka może połączyć badawczą ciekawość z potrzebą tworzenia. Cardoso interesuje się materią ożywioną i nieożywioną oraz jej znaczeniem. Do tworzenia swoich instalacji używa między innymi zwierzęcych kości, piór emu, owczych skór, a nawet wypreparowanych żab czy owadzich penisów. Jeden z projektów Cardoso polegał na opanowaniu wyjątkowo trudnej materii, jaką okazały się pchły. Insekty były performerami w projekcie artystycznym Cyrk Pcheł Cardoso (1994–2000). Pchły są najlepszymi skoczkami na świecie, dzięki specjalnej budowie odnóży mogą wykonać nawet kilkanaście tysięcy skoków jeden po drugim, a długość susów może przekraczać nawet 50 razy długość ich ciała. Nie podlegają tresurze, jednak istnieje kilka okrutnych sztuczek, zmuszających je do uległości na scenie. Za ujmującą estetyką mini-cyrku, złożonego z miniaturowych dekoracji i rekwizytów, napędzanych siłą mikro-performerów, kryje się prawdziwy teatr okrucieństwa. Cyrk pcheł, który obecnie zniknął z pola zbiorowej wyobraźni, uważa się za jedno ze słabiej zbadanych zjawisk w historii kultury popularnej i zwierzęcego performansu. Pierwsze wzmianki o pchłach-performerach pochodzą z 1578 roku, jednak udokumentowane informacje o pchlim cyrku pojawiły się dopiero w 1820 roku, przy okazji wydarzenia na Regent Street w Londynie, ogłaszanego przez włoskiego impresario Louisa Bertolotto, jako „niezwykła wystawa pracowitych pcheł”.
Pchle cyrki prezentowały wszelkiego rodzaju widowiska – od żonglerki, chodzenia po linie, po koncerty i rekonstrukcje bitew napoleońskich. Cardoso w swoim performansie wykorzystała niektóre techniki i sztuczki wypracowane przez zegarmistrzów sprawnych w obróbkce metalu. Pchłom zakłada się obręcze wykonane z cienkiego drutu, które umożliwiają przywiązanie ich do konkretnych rekwizytów, dzięki temu rozwiązaniu bohater performansu Cardoso – Brutus pchał lokomotywę.
W przypadku niektórych inscenizacji z udziałem historycznych kostiumów, obiektów do żonglowania czy instrumentów muzycznych, do mocowania miniaturowych rekwizytów stosowano często klej. Efekt tańczących pcheł uzyskiwano podgrzewając miniaturową scenę. Wśród performerów Cardoso byli również: „ulatniający” się artysta Harry Fleadini (na cześć Harry’ego Houdiniego), Samson i Delilah – para pcheł podnosząca ciężary, linoskoczkowie – Teeny i Tiny oraz Pipita i Pepon – duet wykonujący sztuczkę ze świecącą kulą. Zgodnie z tradycją, po performansie Maria Fernanda Cardoso karmiła performerów własną krwią.
6. Human
Human (Człowiek) – to imię białej suki rasy Podenco z Ibizy, z pomalowaną na różowo łapą; można ją spotkać w miejscach sygnowanych przez francuskiego artystę Pierre’a Huyghe. Jego prace są „ekosystemami”, będącymi w symbizie natury i kultury. Human była obecna w przestrzeniach o różnym charakterze. Galerie urządzane są z myślą o niej, na podłodze umieszczano wygodne futrzane legowiska, razem z Human na wystawie przebywał również znajomy treser, który spełniał zachcianki psa. Jej czas w muzeum nigdy nie jest ściśle określony, uzależniony jest od jej samopoczucia. Human ma nawet prywatny pokój przeznaczony do odpoczynku. Widzowie proszeni są, by nie głaskać psa. W czasie kasselskich dOCUMENTA (13) w pobliskim parku powstało miejsce, gdzie również można było spotkać Human – w otwartym ogrodzie mieściła się kolonia mrówek oraz pszczeli ul, zainstalowany na głowie kamiennej rzeźby przedstawiającej kobiecy akt. Kruchy świat podlegający naturalnym prawom przyrody, gdzie głównymi bohaterami są zwierzęta, łamie protokół zwiedzania. Dla Pierre’a Huyghe wystawa jest obiektem, scenerią, miejscem gdzie artysta i zwiedzający czują się nieswojo. „Ekosystem” rządzi się własnym rytmem, podlega prawom przypadku, prace często pozostają niezauważone czy niezaobserwowane, niektóre zdarzenia mają miejsce tylko raz. Artysta określa muzeum „maszyną do patrzenia”, a obiekty sztuki jako „przedmioty histeryczne, które potrzebują spojrzenia widza, aby ożyć” („hysterical thing – an object that needs the gaze of a viewer in order to live”)8. Od dawna obecne w sztuce Huyghe zwierzęta sprawiają, że jego prace mają niezwykły wymiar – rosną, poruszają się, pojawiają i znikają. Żywe istoty nie performują, tylko oddają się swoim codziennym aktywnościom, jak budowanie ula, mrowiska czy pułapek na muchy. „Moje prace są jak ogród” – mówi artysta9.
7. Dzieło jako żywa istota
Termitiery powstają z mieszanki ziemi, przeżutego drewna, szczątków roślin, kału i śliny termitów. Budowle są niezwykle trwałe i mogą osiągać nawet do 8–12 metrów wysokości. Służą m.in. utrzymywaniu stałej temperatury, w której mogą żyć te niezwykłe insekty. Rekordowej wielkości budowle tworzą termity afrykańskie. Podobnie jak mrówki i pszczoły – termity są owadami tworzącymi skomplikowane systemy społeczne, współpracując ze sobą na wielu poziomach. W niektórych warunkach mogą również podejmować samodzielne decyzje, co wpływa na kształt i złożoność budowli. Agnieszka Kurant wspólnie z naukowcami z Harvardu założyła na Florydzie niewielką „fabrykę” rzeźb, które powstają przy udziale termitów i mają kształt termitiery, jaką można spotkać w naturalnym środowisku. Kopce będące jednocześnie „żywą” i „oddychającą” instalacją, budowane są z kolorowych piasków, złota i kryształów. Dla ślepych owadów nie ma znaczenia, z jakiego surowca budują. Praca wykonywana przez insekty jest dla artystki metaforą współczesnych stosunków społecznych, opisuje również złożone relacje w polu produkcji kulturalnej. Agnieszka Kurant interesuje się związkami magii i ekonomii, stawia pytania o naturę autorstwa i dzieła sztuki jako żywej istoty. Podejmuje również temat nieszkodliwej eksploatacji zwierząt, interesuje ją zjawisko „playbor”, czyli połączenia zabawy i pracy w jedną aktywność10. Paradoksalnie we współczesnym świecie, rządzonym przez cyfrową ekonomię, coraz trudniejsze staje się odróżnienie tych dwóch aktywności.
A.A.I, Agnieszka Kurant, 2014. Dzięki uprzejmości artystki.
8. Duch zwierzęcy w sztuce
W maju tego roku artystka wizualna i performerka Anne Imhof podbiła świat sztuki performansem, pokazywanym w pawilonie niemieckim w Wenecji. Psy strzegące wejścia do budynku odegrały swoją performerską rolę we współczesnej interpretacji Fausta. Imhof regularnie wykorzystuje w swoich działaniach nie-ludzkich performerów. Zwierzęta staja się więc nie tylko głównymi bohaterami prac artystycznych, ale również maja moc zmieniania natury dzieła, wprowadzają element „niesamowitego”, ale też niejednokrotnie uwiarygadniają sytuację artystyczną. Wraz z rozwojem myśli posthumanistycznej oraz dzięki zwrotowi performatywnemu w sztukach wizualnych zrodziły się zupełnie nowe strategie i postawy wobec istot żywych. Zauważyć można odmienne sposoby patrzenia na ciało nie-ludzkiego performera, co może mieć również związek z faktem, że w różny sposób rozumie się dziś rolę widza i kwestię partycypacji publiczności w zdarzeniu artystycznym. We współczesnej sztuce, w tym w sztukach performatywnych, ulegają zatarciu wszystkie tradycyjne podziały – na dzieło i publiczność, widownię i scenę, widzów i performerów. Genezy kompleksowego myślenia o wystawie, dziele sztuki i zdarzeniu artystycznym należy poszukiwać między innymi w praktyce artystów relacyjnych. Z ich twórczości wywodzi się między innymi koncepcja dzieła jako „ekosystemu”, żyjącej instalacji, obiektu hybrydycznego powstającego w harmonii, pomiędzy kulturą i naturą.
Dziś twórcy pracujący ze zwierzętami najczęściej współpracują w kontekście projektów wystawienniczych z organizacjami zajmującymi się prawami zwierząt. Żywe istoty stanowiące część artystycznych ekosystemów często pochodzą ze schronisk (Human) czy z ubojni (zwierzęta Laury Limy), a więc miejsc będących przestrzenią zwierzęcego cierpienia. Peta Tait w swojej książce Wild and Dangerous Performances: Animals, Emotions, Circuses (2011) opowiada o kulturowej i emocjonalnej przemianie, jaka zaszła w ostatnich dekadach w postrzeganiu zwierząt przez ludzi, które nie są już traktowane jako obiekty estetyczne czy symboliczne, ale raczej żywe istoty, z którymi dzielimy świat. Chociaż okrutne scenariusze z udziałem zwierząt stają się w dzisiejszych czasach coraz mniej prawdopodobne, to proceder ich eksploatacji w przemyśle rozrywkowym, jak również w odniesieniu do praktyki artystycznej, jest kontynuowany.
BIO
Joanna Zielińska jest kuratorką i badaczką współczesnego performans. Interesują ją transdyscyplinarne praktyki na przecięciu sztuki, literatury i teatru. W swojej praktyce eksploruje różne formaty od wystawy performatywnej po powieść artystyczną.
Jest szefową Działu Sztuk Performatywnych w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Pracowała jako główny kurator w Ośrodku Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka w Krakowie oraz jako dyrektor programowy Centrum Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu. Od 2011 roku wspólnie z artystą Davidem Maroto, jako kolektyw The Book Lovers, bada zjawisko powieści artystycznej w sztukach wizualnych.
Zdjęcie okładki: Laura Lima, Gala Chickens. Zdjęcie: Cadu d'Oliveira.
1Sina Najafi (red.), Curiosity and Method. Ten Years of Cabinet Magazine, Nowy Jork, 2012, s. 23.
2 https://www.ica.art/bulletin/last-living-surrealist-desmond-morris-paintings-chimpanzees-his-work-and-origins-ica, dostęp: 6 IX 2017.
3https://www.theguardian.com/world/2011/jul/04/shutter-happy-monkey-photographer, dostęp: 6 IX 2017.
4https://www.theguardian.com/world/2015/sep/22/monkey-selfies-copyright-lawsuit-peta, dostęp: 6 IX 2017.
5Laura Lima, Migros Museum, Bonniers Konsthall, JRP/Ringer, 2013, s. 54.
6Tamże, s. 34.
7Tamże, s. 61.
8http://www.artinamericamagazine.com/news-features/interviews/let-the-light-in-pierre-huyghersquos-first-us-retrospective-comes-to-los-angeles/, dostęp: 6 IX 2017.
9http://unframed.lacma.org/2014/11/26/human-pierre-huyghe%E2%80%99s-dog-residence, dostęp: 6 IX 2017.
10 Neologizm „playbor” powstał z połączenia angielskich słów play – labor, zabawa – praca. Por. http://www.wikinomics.com/blog/index.php/2010/02/25/playbor-when-work-and-fun-coincide/, dostęp: 6 IX 2017.