Gościnność w świecie sztuki przejawia się zazwyczaj na linii instytucja-kurator-artysta albo instytucja-widz. Kuratorzy zapraszają artystów do współpracy i stwarzają warunki do prezentacji ich twórczości; instytucje zapraszają widzów do odwiedzenia wystaw. Od muzeów oczekuje się dziś, że będą przystępne, otwarte na widza i jego potrzeby, jednym słowem – gościnne. Akcent kładzie się na umożliwienie kontaktu z dziełem sztuki – jego udostępnianie. Natomiast działalność programów rezydencyjnych, w których przyjmuje się artystów na trwające często kilka miesięcy pobyty twórcze, odwraca ten porządek. Strukturalnie nie są one zorientowane na dzieło sztuki, a bezpośredni kontakt z artystą, pracę „podskórną”. To wiele zmienia. Gościnność staje się codziennym zadaniem, stale podtrzymywaną praktyką, która wymaga serdeczności i otwartości na potrzeby drugiej osoby. Zbliża się do tego, czym jest gościnność w życiu codziennym – udostępnieniem gościowi własnego domu, wprowadzeniem go w nasz świat, zapewnieniem noclegu. Duża część działalności programów rezydencyjnych to budowanie relacji międzyludzkich i próba zapewnienia warunków do twórczej pracy, które pozwolą artystom pochodzącym z różnych stron świata i różnych kultur czuć się swobodnie w nowym miejscu.
Przez cztery ostatnie dekady rezydencje artystyczne stały się zjawiskiem, które kreatywnością swoich rozwiązań i różnorodnością formatów może konkurować ze sztandarowymi przykładami ekonomii dzielonej, w rodzaju Airbnb, Workaway czy Facebooka. Pomimo częściowej komercjalizacji, rezydencje utrzymują awangardowy postulat mobilności i poszerzają rozumienie geografii artystycznej i samego przemieszczania się. Są jedną z najmniej ograniczonych form komunikacji poprzez sztukę. Jednak częściowo z powodu ich efemeryczności, a częściowo ze względu na formułę for-profit niektórych, spotykają się często z krytyką – zarzuca im się tworzenie iluzji artystycznej inkluzywności i powielanie modelu nierównej dystrybucji w sztuce.
Najnowszy numer „Obiegu” poświęcony jest gościnności i czerpie z doświadczeń praktyki kuratorskiej programu rezydencji w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Zainicjowany w 2004 r., jest najdłużej nieprzerwanie istniejącym programem tego typu w Polsce, ukierunkowanym na długofalowe działania w mikroskali – codzienną praktykę gościnności, generowanie mikrohistorii w mieście i pytanie, jak pozostać gościnnym we współczesnym świecie. Takim, w którym idea multikulturalizmu jest weryfikowana, a sytuacja polityczna związana z kryzysem migracyjnym czy nowymi podziałami geopolitycznymi prowadzi do narastania lęków i nastrojów nacjonalistycznych. Odniesienie pojęcia gościnności do makroskali wymaga zmiany perspektywy i spojrzenia na nas samych jako gości na planecie, o którą niewystarczająco dbamy, o czym świadczy chociażby obecny globalny kryzys gospodarowania odpadami. Czy świat sztuki dysponuje narzędziami, żeby wypowiedzieć się na ten temat?
W numerze poruszamy dwa zasadnicze wątki. Pierwszy związany jest z rozwijanym od 2013 roku w Zamku Ujazdowskim seminarium Re–Directing: East. W 2018 roku stawiało ono ważne pytania o gościnność w praktykach kuratorskich, aktywistycznych i artystycznych. Czy takie praktyki są – lub też dopiero mogą stać się – narzędziem pozwalającym przełamać instytucjonalne ograniczenia i zmienić niekorzystne regulacje prawne? Czy gościnność może rozwijać się w kontrze do norm narzucanych przez politykę? Sześcioro uczestników i uczestniczek Re–Directing: East – kuratorów i animatorów kultury z różnych stron świata, m.in z Brazylii, Estonii, Kanady, Wielkiej Brytanii – przygląda się zagadnieniu z uwzględnieniem lokalnych kontekstów. Drugi wątek tematyczny prowadzony jest z uwzględnieniem doświadczeń programów rezydencyjnych. Zaprosiliśmy grupę artystów, by odnieśli się do zagadnienia gościnności w eseju wizualnym czy literackim. Zorientowany na pracę z tematyką feministyczną i queerową warszawski kolektyw Kem publikuje Wiersz do maszerującego nacjonalisty, zaprzyjaźnionego berlińskiego poety Ezry Greena. Karolina Ferenc stworzyła zaś animację, ukazującą gościnność jako zjawisko wpisane w nasze życie od momentu poczęcia, a później kolonizacji noworodka bakteriami matki, które go chronią i przygotowują do życia w świecie zewnętrznym.
Numer otwierają tłumaczenia dwóch klasycznych dzisiaj tekstów o gościnności analizowanej z perspektywy sztuki współczesnej. W pierwszym z nich meksykański artysta Marcio García Torres snuje fascynującą opowieść o spotkaniu legendy światowego kuratorstwa, Haralda Szeemanna, i artysty Alighiero Boettiego przy pracy nad dOCUMENTA (13). Torres pokazuje, jak wielopłaszczyznowa i przewrotna może być relacja gościa i zapraszającego; artysty i kuratora. Z kolei Jan Verwoert w Nie anioł, a gospodyni. O Virginii Woolf i polityce goszczenia porusza kwestię niewidoczności pracy organizacyjnej, wykonywanej za kulisami dużych imprez artystycznych w instytucjach sztuki. W kontekście programów skupionych na podskórnej pracy bezpośrednio z artystkami i artystami, często nienastawionej na spektakularny efekt, wątek ten jest szczególnie istotny. Powraca on w tekście kuratorki programu rezydencyjnego – Iki Sienkiewicz-Nowackiej – która opowiadając historię takich inicjatyw w U-jazdowskim, odsłania znaczenia gościnności i odpowiada na pytanie, dlaczego mobilność jest potrzebna, a także jak wygląda z perspektywy Warszawy.
Wiele autorek i autorów zaproszonych do współtworzenia tego numeru traktuje gościnność krytycznym pazurem. Przyglądają się oni temu, jak trudno jest dziś wywiązać się z zadania bycia gościnnym. Denis Maksimow i Kadija de Paula podzielają przekonanie o głębokim kryzysie tej kategorii. Denis Maksimow sięga do greckiej etymologii słowa „gościnność” i jej antycznego znaczenia, żeby pokazać, jak daleko współczesny neoliberalizm wypacza pierwotną ideę. Wątek ten kontynuuje poniekąd w swoim tekście Kadija de Paula, przykładając narzędzia krytyki instytucjonalnej do samej sytuacji udziału w seminarium Re–Directing: East.
Odmienną strategię obierają Luiza Proença, Eliel Jones i Airi Triisberg, próbując wskazać pozytywne przykłady praktykowania polityki gościnności. Pierwsza z nich w projektach słynnej brazylijskiej architektki Liny Bo Bardi – budynku Muzeum Sztuki w São Paulo, a także przestrzennej aranżacji pierwszego Kongresu Psychodramy (1980) – dostrzega realizację idei otwartości, przełamanie instytucjonalnej hierarchiczności i relacyjność. Eliel Jones przygląda się zaś przez pryzmat prac Karola Radziszewskiego i Alexa Baczyńskiego-Jenkinsa praktykom intymnym, w tym cruisingowi jako przykładowi queerowej gościnności. Airi Triisberg w rozmowach z artystkami, Mariną Napruszkiną (współzałożycielką Neue Nachbarschaft w Berlinie) oraz Riikką Theresą Innanen (aktywistką ruchu Right to Live w Helsinkach), stawia pytanie o to, jak wykorzystywać własne umiejętności, żeby realnie pomagać uchodźcom.
Lektura tekstów składających się na tę odsłonę „Obiegu” skłania do refleksji, że wciąż izolujemy się i unikamy gościnności, przynajmniej tej „radykalnej”, którą postulował Jacques Derrida – taka wciąż zdaje w dużej mierze dla nas nieosiągalna. Choć w pewnym stopniu bliskie jej założenia realizują niektóre rezydencje artystyczne i inne inicjatywy, dzieje się to jednak w mikroskali i w granicach podziałów klasowych. Rezygnując z jałowego i nic niewnoszącego moralizowania wokół sytuacji obecnej, świadomi ograniczeń formuł programów rezydencjonalnych, ale też szans, jakie niewątpliwie się z nimi wiążą, przekazujemy Wam ten numer „Obiegu”.
Koncepcja numeru: Marianna Dobkowska, Krzysztof Gutfrański, Anna Ptak, Ika Sienkiewicz-Nowacka, Agnieszka Sosnowska.
BIO
Agnieszka Sosnowska: kuratorka w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, badaczka. Prowadzi zajęcia w Instytucie Kultury Polskiej UW, gdzie obroniła również doktorat. Zajmuje się praktykami artystycznymi na styku sztuk performatywnych i wizualnych, a także współczesnymi teoriami dotyczącymi filozofii teatru, performatywności i efemeryczności. Ostatnio kuratorowała wystawę „Pokój i pół” Laury Limy w Zamku Ujazdowskim, „Let’s Dance” w Art Stations Foundation w Poznaniu (wspólnie z Joanną Leśnierowską, Tomaszem Platą), „Vanishing Point” w Ausstellungsraum Klingental w Bazylei; współkuratorowała polsko-szwajcarski projekt „Learning from Warsaw” (wspólnie z Nele Dechmann, Nico Ruffo).
*Zdjęcie w tle: Detal mozaiki z angielsko-węgierskiej szkoły podstawowej w Budapeszcie. Budowa: 1905-06. Architekt Ármin Hegedüs. Mozaiki: Miksa Róth. Zdjęcie: Nicoleta Moise.