Od blisko dwóch dekad obserwuje się ogromną zmianę w globalnym dyskursie na temat Afryki. Cechuje ją przejście z retoryki kryzysu oraz sytuacji awaryjnej, które dominowały od końca lat 70. XX wieku, do czegoś, co zaczęło przybierać formę rosnącego optymizmu. Afryka nie jest już przedstawiana jako „kontynent bez nadziei”, straszący wyrzutnią rakiet z okładek „The Economist”, ale raczej jako błyskawicznie rosnąca siła gospodarcza i demograficzna, która po latach pesymizmu odzyskuje kontrolę nad własnym wizerunkiem [1].

O pozytywnych zmianach świadczą między innymi najwyższy od dekady wzrost gospodarczy, odradzanie się klasy średniej, a także liczba międzynarodowych inwestycji, napędzanych wciąż nienasyconym pragnieniem surowców. Jest to w pewnym sensie optymizm globalizacji, która łącząc ze sobą wszystkich i wszystko, unowocześnia i realizuje to, czego nie udało się zrealizować idei panafrykanizmu. Niepozbawione wad procesy globalizacyjne stymulują jednak zmianę podejścia i neutralizują dwie główne pesymistyczne narracje na temat Afryki: tę potępiającą kolonializm i tę, która potępia to, co wydarzyło się w Afryce już po kolonializmie – obie patronizujące Afrykanów jako niezdolnych do podejmowania własnych decyzji. Dzięki kurczeniu się świata dyskusja na temat Afryki ulega przemianie, a duża część globalnych adwokatów zdekolonizowanego myślenia wskazuje możliwości trzeciej drogi dla Afryki. Usytuowana jest ona poza izolacją i naśladownictwem, zorientowana raczej na pozytywne strony niż na to, czego Afryce brak.

Przykłady takiego podejścia można znaleźć w dyskusji o urbanistyce. Jak wiadomo, błyskawicznie rozwijające się miasta afrykańskie są głównym medium ekonomiczno-demograficznych zmian na kontynencie. Normatywne podejścia zwykle klasyfikowały je jako niekompletne bądź wręcz wrogie mieszkańcom. Nie zapominając o paradoksach rozwoju i afrykańskiej rzeczywistości, nowe myślenie o mieście zaczęło wykraczać poza samą architekturę, skupiając się przy tym na pozytywach, nie na niedostatkach ujawniających się w porównaniu z Zachodem. Ta prosta zmiana optyki dopiero od około dwóch dekad przedstawia miasta afrykańskie w innym świetle – jako struktury bazujące na partycypacji i negocjacji, a nie na normatywnie kontrolowanych procesach i polityce miejskiej [2]. W takiej perspektywie poddawane nieustannym przekształceniom miasto tworzone jest w tym samym stopniu przez architekturę, co twórcze praktyki różnych, często wykluczanych dotąd grup społecznych – wyrażające się w kulturze, zaangażowaniu politycznym czy ekonomii alternatywnej. Jak celnie zauważył jeden z promotorów pozytywnej perspektywy, AbdouMaliq Simone, to „ludzie są infrastrukturą miasta!” [3].

W bardzo podobny sposób o dynamice miejskiej myśli prezentowany na wystawie w CSW Zamek Ujazdowski senegalski artysta El Hadji Sy. Dakar jest pierwszym afropolis [4], które odnalazło się w globalizacji i w którym kultura jako medium demokratyzacji zastosowana została w skali miasta. Dzięki rewolucyjnej polityce i nieortodoksyjnemu podejściu do panafrykanizmu Dakar stał się nieformalną stolicą kultury kontynentu. Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że historia niepodległego Dakaru jest jednym z kilku pierwszych przykładów, które ideowo wpłynęły na pozytywną zmianę obecnego punktu widzenia na Afrykę. Tak rozumiana wizja stolicy Senegalu, zapośredniczona twórczością El Hadjiego Sy – jednego z afrykańskich pionierów performatywnego działania z miastem – jest głównym tematem pierwszego numeru „Obiegu” w nowej formule.

Dakar to najbardziej wysunięte na zachód miasto atlantyckiego wybrzeża Afryki. W przeszłości było osadą ludności Lebou, następnie transatlantyckim centrum handlu ludźmi, by w epoce kolonialnej stać się stolicą i strategicznym portem Francuskiej Afryki Zachodniej. Dakar w tym czasie dosłownie włączony był do terytorium Francji i określany mianem Paryża Afryki, co do dziś wyznacza silny podział między tym miastem a interiorem. Wnętrze kolonii było obszarem, nad którym kontrolę utrzymywały islamskie bractwa religijne, do dziś mające niezaprzeczalny wpływ na stabilność Senegalu. W 1960 roku Senegal ze stolicą w Dakarze uzyskał niepodległość. Wykorzystując przetestowane w przeszłości atuty swego położenia i charakteru faktorii (économie de comptoir), po odzyskaniu niepodległości Dakar zaczął promować na cały świat idee panafrykańskie i filozofię négritude [murzyńskości], a w dłuższej perspektywie uczynił z praktyk kulturalnych fundament swojej demokracji. Ten status utrzymał się podczas pierwszych zmian globalizacyjnych w latach 80. i 90. Obecnie Dakar jest tętniącym życiem trzymilionowym miastem, siedzibą wielu międzynarodowych instytucji i NGO-sów, a w perspektywie kontynentu jednym z kluczowych przykładów tego, jak w mądry sposób można wykorzystywać własne możliwości.

Pierwszym prezydentem republiki został katolicki intelektualista, polityk i poeta, Léopold Sédar Senghor, który od początku swoich długich rządów (1960–1980) stawiał kulturę i sztukę w centrum swojego programu. Trudno dziś wyobrazić sobie, że Senegal był państwem, które 25% budżetu oddawało do dyspozycji Ministerstwa Kultury i które pod patronatem prezydenta poety konsekwentnie i pokojowo realizowało idee nowej tożsamości narodowej. Podczas swoich rządów Senghor uczynił z négritude – intelektualnego ruchu odnowy czarnej tożsamości, który współtworzył od lat 30. – oficjalne narzędzie i jedną z dwóch głównych agend politycznych dekolonizującego się kontynentu. Senghoriańska wersja panafrykanizmu skupiona była na zdefiniowaniu miejsca w świecie dla czarnego człowieka, podkreślała i celebrowała afrykańską spuściznę kulturową, tworząc zupełnie nowy język wizualny, ową esthétique négro-africaine, która miała wyrażać ideały przyszłego afrykańskiego renesansu. Próba zdefiniowania tej specyficznej, własnej estetyki miała polegać na połączeniu europejskich technik z panafrykańską ikonografią, zaowocować splotem tradycyjnej muzyki Afryki Zachodniej, tańca, słowa mówionego i kultury wizualnej ze współczesnymi europejskimi ideami modernistycznymi. Do stworzenia pomostu między Afryką i Europą w formie nowej afrykańskiej subiektywności wyznaczeni zostali artyści, owe „kochane dzieci” (cher enfants), jak się o nich wyrażał Senghor, projektując dla nich edukację i budując wielką infrastrukturę w Dakarze w postaci takich projektów jak, na przykład, Muzeum Dynamiczne, Senagalska Szkoła Sztuk Pięknych oraz tour de force w postaci Światowego Festiwalu Sztuki Czarnych pod hasłem „Sumy czarnych wartości” (1966) [5].

Po abdykacji Senghora i objęciu rządów przez jego spadkobiercę, Abdou Dioufa, artyści kontestujący esthétique négro-africaine musieli ponownie zadać sobie pytanie o znaczenie artystycznej niezależności. Program nowego prezydenta, określany jako „Narodowy krok naprzód” [Le Sursaut national], zastąpił priorytet kultury podejściem technokratycznym. Prewencyjnie zamknięto najbardziej progresywne inicjatywy związane z poprzednim rządem, jak kluczowe dla modernizmu Senghora Muzeum Dynamiczne oraz będącą najbardziej subwersywną w swej formule Village des Arts (squat artystyczny prowadzony przez El Sy); obcięto również dużą część hojnej subwencji na działania kulturalne. Kolejne rządy nie porzuciły jednak całkowicie kultury, praktycznie do dziś uprawiają ją w duchu estetyki négritude, tyle że dużo bardziej pragmatycznie. Nowa polityka Dioufa była efektem zmiany akcentów w idei senghoriańskiej i dążyła raczej do uwypuklenia różnorodności afrykańskiej niż do dalszego rozwijania koncepcji o rzekomym uniwersalizmie afrykańskiego doświadczenia. Zaowocowało to powstaniem takich instytucji jak Narodowa Galeria Sztuk Pięknych (1983) oraz Biennale Sztuk i Literatury (1990), które w 1992 włączyło w swe ramy także sztuki wizualne, by w 1996 zamienić się w Dak’Art - Biennale Współczesnej Sztuki Afrykańskiej. Reformy te nie były jednak w stanie powstrzymać procesów globalizacyjnych, przez co Dakar stał się nie tylko panafrykańską, ale i światową stolicą sztuki. Od tego czasu El Sy zaczął promować sztukę Senegalu w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Brazylii czy Polsce, a sam Dakar, jak celnie zauważyła Joanna Grabski, stał się globalnym miastem kultury.

Do pierwszego numeru nowego „Obiegu” zaprosiliśmy specjalistów – artystów, badaczy i kuratorów – związanych z kontynentem afrykańskim bądź samym Dakarem. To właśnie stolica Senegalu, widziana poprzez twórczość El Sy i w różnych kontekstach – rewolucji kulturalnej Senghora, Biennale Dak’Art czy współczesnej sceny łączącej hip hop z polityką – jest motywem przewodnim tego wydania.

Teksty zaproszonych autorów, bardzo zróżnicowane pod względem formy, objętości czy dynamiki, łączy namysł nad przemianami kulturalno-politycznymi w Dakarze. Problematyka ta pojawia się w wypowiedziach Fatou Kande Senghor, artystki i reżyserki, Nicolasa Sawalo Cisse, architekta i reżysera czy fotografki Malyki Diagana Zayda, a także Joanny Grabski, uznanej specjalistki od najnowszej historii sztuki senegalskiej, która pisze o „zwrocie w stronę miasta” na przykładzie inicjatywy artystycznej Village des Arts. Oprócz artystów i historyków sztuki Dakaru o działaniach w mieście piszą szerzej krytyczki kultury Frieda Ekotto i Melissa Gelinas, rozważające dekolonizacyjne aspekty performatywnej działalności El Sy. Perspektywę antropologiczną jego ubiegłorocznej rezydencji w Warszawie prezentuje tekst Karoliny Marcinkowskiej, a złożoność artystycznej osobowości El Sy wydobywa rozmowa przeprowadzona z nim w Dakarze przez Małgorzatę Ludwisiak.

Równoległym wątkiem jest zagadnienie globalizowania się Dakaru za pośrednictwem kultury i sztuki – procesu rozpoczętego przez Pierwszy Festiwal Sztuki Czarnych, a kontynuowanego w postaci pierwszego afrykańskiego biennale sztuki – Dak’artu. Rolę i skalę tego wydarzenia komentują kuratorzy dwóch jego ostatnich edycji – Simon Njami, w wywiadzie dotyczącym tegorocznej odsłony Dak’Artu, oraz Ugochukwu-Smooth Nzewi, analizujący oddziaływanie jego podbudowy ideowej. Do tych dwóch ujęć nawiązuje pogłębiony esej i jednocześnie manifest Denisa Ekpo, prezentującego nowe, niepozbawione kontrowersyjności odczytanie filozofii senghoriańskiej oraz globalizującej roli Biennale Dak’Art z perspektywy promowanego przez niego postafrykanizmu.

Podsumowaniem i najświeższym komentarzem do kulturalnych przemian w Dakarze są filmy Sandry Krampelhuber 100% Dakar oraz Joanny Grabski Market Imaginary, prezentujące dynamikę miasta w dobie zachodzących zmian generacyjnych i dochodzenia do głosu sceny hip hopu i rapu. Te ostatnie na swój sposób zaczęły zarządzać wyobraźnią Senegalu, będąc dobrą ilustracją konstatacji Mamadou Dioufa czy AbdouMaliqa Simone o tym, że to ludzie i ich działania kulturalne stanowią o infrastrukturze miasta. Na fali arabskiej wiosny w 2012 skorumpowane rządy prezydenta Abdoulaye’a Wade’a (2000–2012) znalazły odpór ze strony zjednoczonej sceny artystycznej pod szyldem grupy Y’en a Marre [w języku wolof: mamy dość], która poprzez liczne happeningi, teksty i akcje w przestrzeni miasta doprowadziła do zmiany opinii publicznej i jego przegranej w demokratycznych wyborach. W pewnym uproszczeniu można by rzec, że właśnie w interwencjach sceny hiphopowej, których konsekwencją było doprowadzenie do końca rządów Wade’a, można dostrzec kontynuację „zwrotu w stronę miasta” w sztuce afrykańskiej i kolektywnych działań miejskich El Hadjiego Sy oraz takich grup jak Laboratoire Agit Art.

W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim autorom oraz Koyo Kouoh (Raw Material Company, Dakar) za wsparcie przy tworzeniu tego numeru oraz Piotrowi Rypsonowi, który był pierwszym redaktorem i twórcą „Obiegu” - za uwagi historyczne.

Krzysztof Gutfrański


BIO

Krzysztof Gutfrański jest niezależnym badaczem i kuratorem, pełniącym rolę redaktora naczelnego kwartalnika „Obieg”.

Widok Dakaru z Orbity Ziemskiej, źródło: wikicommons


*Zdjęcie w tle: Widok Dakaru od strony Atlantyku. Zdjęcie: (c) Joanna Grabski.

1. Oprócz szeroko dostępnej dyskusji na ten temat warto przyjrzeć się bliżej wychodzącej niebawem publikacji wiceprezydenta i głównego ekonomisty Afrykańskiego Banku Rozwoju [African Development Bank], Célestina Monga, Nihilism and négritude. Ways of living in Africa, (Harvard University Press 2016), a także licznym wypowiedziom publicznym kameruńskiego filozofa Achille Mbembe.

2. Można tu wymienić jeden z pionierskich zbiorów, redagowany przez Achille Mbembe i Sarah Nuttal: Johannesburg - elusive metropolis, „Public Culture”, Duke University Press Books (Październik, 2008), a poza tym wcześniejsze badania autorek i autorów, takich jak AbdouMaliq Simone, Mamadou Diouf, Dominique Malaquais, Edgar Pietrese, Jennifer Robinson czy magazynu „Chimurenga” (por. literaturę w: „The arts of citizenship in african cities Infrastructures and spaces of belonging”, pod red. Mamadou Diouf oraz Rosalind Fredericks, Palgrave Macmillan, Nowy Jork 2014).

3. AbdouMaliq Simone, People as infrastructure: intersecting fragments, w: Johannesburg - elusive metropolis, dz. cyt. Dostępne na: http://abdoumaliqsimone.com/files/45662107.pdf (dostęp: 3.06.2016).

4. Termin zaproponowany przez Achille Mbembe i Sarah Nuttal w: Johannesburg - elusive metropolis, dz. cyt.

5. Z bogatej literatury w kontekście polityki kulturalnej Senghora można wymienić tu Elizabeth Harney, In Senghor′s shadow: art, politics, and the avant-garde in Senegal, 1960–1995, Duke University Press, 2004, prace Joanny Grabski wokół sztuki Dakaru oraz jej najbliższą publikację podsumowującą lata badań: Art world city: the creative economy of artists and urban life in Dakar (Indiana University Press, 2016), a także Souleymane Bachir Diagne, Léopold Sédar Senghor: l’art africain comme philosophie, Riveneuve Editions, Paryż, 2007.